sobota, 2 marca 2013

ROZDANIE NR II - Mssaleksandra z okazji dnia kobiet



Dziewczynki nadarzyła się okazja do zorganizowania dla Was drugiego rozdania. Myślę i mam nadzieję że będzie dla Was atrakcyjne - nagroda to wszakże niespodzianka - nikt nie wie co będzie kryło się w magicznym, lśniącym pudełku - o czym mowa? O marcowym pudełko ShinyBox!. Dla jednej z Was mam jedno pudełeczko z tego miesiąca. Nikt jeszcze nie wie co będzie kryła zawartość - pudełka można kupić dopiero od 10 marca. Z racji dnia kobiet mam nadzieję że pudełko będzie spore i zaskakujące swoją zawartością.





Zasady:
By wziąć udział w rozdaniu musisz być publicznym obserwatorem bloga.
Koniecznie jest również umieszczenie baneru z odnośnikiem do tego posta na swoim blogu.
Dodatkowo by zgarnąć dodatkowe  losy masz dwie opcję - dodać mnie do blogrolla i  polubić na fb. 

Zgłaszamy się pod tą notką w komentarzach podając nazwę pod którą obserwujecie mój blog oraz które z warunków spełniłyście. Rozdanie trwa do 20 marca.



piątek, 1 marca 2013

Ósmy cud świata - Revitacell Stem Cells Regenerating & Nourishing Cream - Serum NIGHT


Tak, to już pewne - zwycięzcą w kategorii najlepszy produkt na noc zostaje ( nazwany przeze mnie zasłużenie 8 cudem świata) - serum od Revitacell. Jak wiecie bowiem jakiś czas temu marka zorganizowała testy dla 77 blogerek, wśród których ja okazałam się również szczęśliwcem. Przez miesiąc miałam przyjemność  i nadal mam bo serum się jeszcze nie skończyło używać produktu od Revitacell. Moim wyborem jak widzicie było serum na noc.



A dlaczego kosmetyki Revitacell są wyjątkowe? Ponieważ powstają na bazie komórek macierzystych. Zresztą zobaczcie co mówi producent: Revitacell Stem Cells Regenerating & Nourishing Cream-Serum to przełomowy biodermokosmetyk przeznaczony do natychmiastowej regeneracji skóry twarzy na noc. Powstał na bazie opatentowanych komórek macierzystych MIC-1. Zawiera innowacyjny składnik NHAC Biocervin MIC-1, który poprawia jędrność i redukuje zmarszczki poprzez aktywację fibroblastów do produkcji kolagenu i innych białek tworzących naturalne rusztowanie skóry, opóźnia proces starzenia się komórek naskórka (keratynocytów) i skóry właściwej (fibroblastów).



Przyznajcie że obietnicę producenta są duże, a oczekiwania tym bardziej spore. Serum używałam codziennie bez wyjątku na noc po wykonanym demakijażu. Pierwsze co mnie zaskoczyło - szybkość wchłaniania. Moja skóra dosłownie "piję" krem, po 5 minutach mogę cieszyć się już całkowicie nawilżoną, elastyczną i miłą w dotyku skórą , bez lepkiej warstwy. To dla mnie niezwykle ważne ponieważ nie lubię kremów które przez parę godzin "są" na twarzy , przylepiając mi się do włosów oraz zostawiając ślady na ubraniu czy poduszce. Mimo szybkiego wchłaniania nie ma mowy o ściągnięciu skóry. Powtórzę się bo warto - skóra jest niesamowicie gładka, odżywiona, niczym po zabiegu kosmetycznym. I to nie jest wszystko - bowiem rano efekt jest równie dobry. Jeśli chodzi zaś o długoterminowe obietnice - cóż, zmarszczek nie mam więc nie wypowiem się w temacie ich eliminowania. Za to mogę obiektywnie stwierdzić że poziom nawilżenia skóry znacznie wzrósł - zaobserwowałam to głównie gdy nakładam podkład - skóra zostaje pokryta bez suchych skórek z którymi mam nie lada problem zimą. Ponadto cera wygląda po prostu zdrowiej - zniknęły nieładne przebarwienia na policzkach .



Dodatkowo uprzyjemniały mi stosowanie łagodny, delikatny zapach oraz opakowanie które bardzo mi się spodobało. Klasyczne, z dozownikiem dzięki czemu zachowujemy czystość kremu bez narażania go na kontakt z drobnoustrojami z naszych dłoni. Jedyne do czego możemy mieć "ale" to cena - wiadomo nie jest najniższa. Jednak na stronie często dostępne są zniżki ( aktualnie na powyższe serum jest -20%). Poza tym kosmetyk jest wydajny - obstawiam że starczy mi na dwa miesiąca więc sądzę że można na niego "uzbierać" by cieszyć się odrobiną luksusu.


Wiem że i Wy testowałyście produkty Revitacell, jak się sprawiły?

czwartek, 28 lutego 2013

O dwóch takich co... - czyli o żelach pod prysznic dla niej i dla niego.



Żeli i balsamów nigdy dość - to moja podstawowa maksyma w sklepie i wytłumaczenie na pytanie po co 5 z kolei żel pod prysznic czy inne mazidło. Dziś dla odmiany coś dla niej i dla niego. Czyli czym różnią się żele dla mężczyzn od tych dla kobiet? Przedstawiam Wam dwa . Żel co ciała i włosów MARIZA oraz kolagenową śmietankę do mycia dla kobiet.



Na pierwszy ogień idzie śmietanka pod prysznic. Niestety zawiodły mnie tu sprawy techniczne - opakowanie. Naprawdę jakbym nie wiem jak się starała nie jest możliwe wydostać kosmetyku z tej butelki do końca. Metalowy korek jest niepraktyczny pod prysznicem, dodatkowo szybko się odkształca i potem nie pasuję do butelki. Druga sprawa która niestety jest na minusie - zapach. Dla mnie żel pod prysznic musi pachnieć - zachęcać mnie wprost do kąpieli i dawać mi się nią cieszyć. Kolagenowa śmietanka niestety pachnie troszkę jak tanie mydło. Także rada dla producenta - popracować nad kompozycją zapachową.  Działanie oceniam na plus - jak już udało mi się wydostać kosmetyk na gąbkę mogłam cieszyć się dobrą piano-twórczością, dodatkowo po wyjściu spod prysznica skóra była ładnie nawilżona, nie ściągnięta, nie pozostawała na niej lepka warstwa. W składzie nic nas nie zaskakuję, chyba że na plus - znajdziemy tu ekstrakty z morszczynu, alg zielenic, czerwonych alg, alg Wakame. Oczywiście kolagen także jest - sprawdziłam, w połowie składu.




Jesteście ciekawa czym różni się żel dla mężczyzn? Ano przede wszystkim składem - krótszy, bez ekstraktów, wyciągów - w końcu przecież Panowie nie zwracają uwagi na takie zbędne dodatki :).  Znajdziemy tu tylko alantoinę i d-pantenol które nawilżają i koją wrażliwą skórę. Moim zdaniem dla panów jest to wystarczające, na pewno nie będą narzekać że nie mają w swoim żelu ekstraktu z mocznika lub alg brunatnych.  Plusem jednak jest opakowanie - zamykane na "klik" , co pozwala łatwo się obsłużyć nim w trakcię kąpieli, nawet mokrymi dłońmi. Zapach standardowy - typowo męski,  intensywny. Mi podoba się tak bardzo do tego stopnia że sama się nim myję. Żel jest dosyć rzadki, przeźroczysty, i troszkę się rozlewa w trakcie nakładania go na gąbkę - zdecydowanie mógłby być gęściejszy. Skóra po umyciu długo pachnie zapachem żelu co również przemawia na jego korzyść.





Dziękuje za udostępnienie mi produktów firmom,gwarantuję że fakt dostania tych produktów za darmo nie wpłynął na moją ocenę:




wtorek, 26 lutego 2013

Mój przyjaciel zimowych dni - czyli o hiszpańskim balsamie do ust


Balsamy są moim nieodłącznym dodatkiem w trakcie zimy i wiosny. Mam ich naprawdę sporą kolekcję, bo ciągle szukam czegoś nowego. Dziś chciałam pokazać Wam jeden z nich z którego jestem najbardziej zadowolona. Balsam wpadł mi w łapki przypadkiem i zaciekawił. Głównie z tego względu że z tą hiszpańską marką nie miałam nigdy do czynienia. Przyciągnęła mnie również cena - 10 zł .



Marka La Chinata jest mało znana w Polsce. Co ciekawe firma specjalizuję się w robieniu kosmetyków i produktów spożywczych na bazie oliwy z oliwek. Zaglądając na ich stronę możecie kupić zarówno balsam jak i przetwory czy przeróżne oliwy. Mnie bardziej zainteresowały oczywiście produkty kosmetyczne. Balsam przeznaczony jest do ust suchych, spierzchniętych. Pomaga im się zregenerować, nawilża je i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Fajną sprawą jest także filtr słoneczny, który przyda się latem.





Pomadka jest przeźroczysta i bezzapachowa. Na ustach pozostawia delikatny połysk. Co mnie najbardziej zaskoczyło? Smak. Ta pomadka jest niesamowicie słodka, dosłownie niczym cukier. Jest to nie lada pokusą, by nie zlizywać jej z ust - przyznam że jeszcze nie spotkałam się z takim kosmetykiem - smak jest bowiem bardzo naturalny, nie chemiczny. ( Ale to nie znaczy że polecam Wam ją jeść:)). Świetnie nawilża na długi okres czasu, nie znika z naszych ust zaraz po posmarowaniu. Doprowadziła moje usta w kilka dni do pięknego stanu - są nawilżone, wokół nich nie ma żadnych suchych skórek i mogę je spokojnie pomalować szminką bez obaw.


A Wy słyszałyście o marce Lachinata?



niedziela, 24 lutego 2013

Mini serum intensywnie regenrujące Perfecta + mini testy dla Was.



Dziś chciałam Wam przedstawić mojego mini przyjaciela.Obecnym na rynku już od dość dawna, a odkrytym przeze mnie parę miesięcy temu. Od tego czasu jest stałym elementem mojej pielęgnacji i nie zapeszając sprawuję się całkiem nieźle. Małe cudo zamknięte jest w jednorazowej saszetce, co jest dość niespotykane dla tego typu produktów




Serum przeznaczone jest dla skóry wymagającej intensywnej regeneracji, zmęczonej, pozbawionej blasku. Na opakowaniu zalecają by było to serum 30+, ale ja mając 7 lat mniej ze spokojem go Wam polecam. Składniki aktywne które działają na naszą skórę to Witamina C , Baobab, Fosfor oraz olej karotkowy. Serum jest polecane jako uzupełnienie całej serii Perfecty z witaminą C, ja jednak używam je oddzielnie i również zauważam jego dobre działanie.





Serum nakładam na twarz i dekolt 2 razy w tygodniu. Zużywam całą saszetkę, ponieważ kładę grubszą warstwę. Jeśli zaś wolicie nakładać mniej - opakowanie z pewnością starczy Wam na dwa użycia. Za co lubię to serum? Po jego użyciu rano moja skóra jest niezwykle rozświetlona ( pewnie za sprawą witaminy C która niezwykle dobrze działa na moją skórę). Koloryt jest wyrównany a skóra nawilżona i miła w dotyku. Czuję że po zastosowaniu dostaję dawkę pozytywnych składników  i to nadaję jej promienny wygląd. Serum jest idealne po ciężkiej nocy, lub przed ważnym dniem - mamy pewność że będziemy wyglądać na wypoczęte, zdrowe i pełne energii.Koszt kosmetyku to 2 zł, a kupując go w saszetce nie ryzykujemy tak naprawdę nic - jeśli nam nie podpasuję po prostu nie kupimy go ponownie.




Teraz mam coś dla Was . I wy możecie przekonać się czy polubicie się z którymś kosmetykiem Perfecty. Do przetestowania dla Was mam serum, peeling oraz maseczkę. Jak należy się zgłosić i jakie są warunki? Wystarczy pod tą notką napisać dlaczego to Wy chciałybyście testować te 3 kosmetyki. Warunkiem jest również umieszczenie recenzji do 2 tygodniu po dostaniu ode mnie zestawu.Zgłaszać możecie się przez najbliższe 3 dni - do środy do godziny 16:00