Jakiś czas temu o paru miesiącach skusiłam się na sławny już za granicą ( u nas troszkę mniej) olejek bio-oil. Troszkę byłam sceptyczna, bo wiadomo jak coś jest do wszystkiego to jest... no właśnie. Przekonała mnie jak zwykle promocja, i takim oto sposobem jestem już w trakcie drugiej buteleczki. Chcecie sprawdzić czy sławny i reklamowany olejek sprawdził się u mnie i spełnił choć jedną obietnicę producenta?
Producent bowiem obiecuję dużo - olejek ma działać i przeciwdziałać powstawaniu rozstępów, rozjaśniać blizny, wyrównywać koloryt skóry oraz odmłodzić i nawilżyć naszą skórę. Dzięki połączeniu kilku olejów oraz tajemniczego składnika PurCellin oil otrzymujemy olejek prosto z Afryki ( jako miejsce wyrobu składników podawana jest Afryka).
Olejek dostępny jest w dwóch pojemnościach, ja mam tą mniejsza czyli 60 ml. Bio -oil stosuję już równy miesiąc , przez ten czas zużyłam już 1,5 opakowania. Pierwsze co polubiłam to zapach - pachnie ładnie ziołowo, nie chemicznie i nie na tyle mocno by mogło to drażnić. Druga i jedna z istotniejszych zalet to aplikacja i wchłanianie- w tym olejek nie ma sobie równych. Pozostawia na skórze delikatną warstwę oleistą, jednak taką która nie "przylepia" się do ubrań czy nie zostawia śladów na ubraniach czy pościeli. W nocy gdy nakładałam olejek na uda i pupę nie towarzyszyło mi nieprzyjemne uczucie lepkości i klejenia. Po pobudce olejek jest całkowicie wchłonięty przez naszą skórę, nie mam potrzeby natychmiastowego prysznica- jak to było w przypadku olejów zimno-tłoczonych, surowych. Ponoć to właśnie składnik zwany PurCellin oil odpowiada za łatwą aplikację i wchłanianie .
Jeśli chodzi o obietnicę... tak polubiłam się z tym olejkiem. Najbardziej pokochałam za poranne uczucie nawilżenia skóry ud, na pewno w okresie letnim będzie niezastąpiony. Po miesiącu zauważyłam również wyrównanie kolorytu skóry, zyskała zdrowszy, promienny wygląd - wygląda nawet jakby była troszkę bardziej opalona:). Jeśli chodzi o rozstępy - istniejących u mnie nie zlikwidował, ale nie byłam tym zawiedziona bo dobrze wiem że żadne kremy i balsamy nie mogą zlikwidować już powstałych rozstępów - nie da się bowiem od zewnątrz naprawić pęknięcia włókna kolagenowego. Z ciekawości zaś zaczęłam stosować go na bliznę na łydce ( oparzenie od jazdy na motorze) i po codziennym smarowaniu blizna stała się o jakieś 2 tony jaśniejsza - zobaczymy co będzie dalej, ponieważ producent zaleca 3-miesięczną kuracje dla uzyskania pełnych efektów.
Olejek ma jednak jedną wadę - jest bardzo mało wydajny. Jedna butelka która w regularniej cenie kosztuję 35 zł starczyła mi na 2,5 tygodnia. Przy czym stosowałam go raz na noc na skórę ud i pupy. Robiąc krótkie podsumowanie 3 miesięczna kuracja to koszt ok. 180 zł, a więc nie mało. Mimo to osobiście będę do niego wracać bo widzę naprawdę pozytywne efekty jego stosowania.
Mam suchą skórę na całym ciele, więc jest to dla mnie zbyt drogi kosmetyk.
OdpowiedzUsuńP.S. Kraj wyrobu - Afryka? Naprawdę napisane jest, że kraj? O.o
Nie, jasne że nie to mój błąd, już poprawiony zresztą - co z ludźmi robi 8-godzinne laboratorium ;)
Usuńkoniecznie muszę kupic, ostatnio go u mnie nie było ..
OdpowiedzUsuńPolecam zajrzeć do Rossmana , jest w promocji za 29 zł:)
Usuńteraz? :) nie widziałam tej promocji..
UsuńTak byłam dziś i sama widziałam:)
Usuńkoniecznie muszę kupić :)
UsuńCiekawy olejek :) Ja już testuję specyfiki od Ciebie, jeszcze kilka dni i będzie recenzja :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim, że jest dobry :)
OdpowiedzUsuńBardzo się zastanawiam nad jego kupnem, bo mam kilka problemów, na które może zaradzić :) Przemawiają za nim pozytywne opinie, ale jego wydajność nie. A szkoda :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tańsze jest używanie innych olejów - jak makadamia:)
Usuńszukam jakiegoś olejku na twarz, tylko może troszkę tańszy :)
OdpowiedzUsuńtrochę drogo wychodzi kuracja całkowita, ta 3miesięczna:)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu spróbować. Nie przepadam specjalnie za tego typu olejkami, ale wszystkiego trzeba spróbować:)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, szczególnie w kwestii nawilżania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Fajnie, że jest u nas też dostępny, bo właśnie chciałam go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy wpływa niszcząco na cellulit ... ? :)
OdpowiedzUsuńNa cellulit na dniach będzie recenzja innego olejku:)
UsuńCały czas mnie kusi ten olejek, zastanawiam się czy może poradziłby sobie z moimi starymi rozstępami. Może by je chociaż trochę spłycił :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten olejek. Jest świetny, ale niestety jego cena jest już mniej zachwycająca, dlatego przerzuciłam się teraz na oliwkę z Hipp.
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki drogi :/
OdpowiedzUsuńdrogi, ale też są różne opinie na jego temat. Niektórzy mówią że jest świetny, ale spotkałam się też z negatywnymi opiniami. Jednak ciekawi mnie czy dał by radę z rozstępami niewielkimi...
OdpowiedzUsuńJa również - ale wiem też że kobiety nastawiają się na efekty nie do zrobienia - np ze po stosowaniu efektu znikną im rozstępy - przecież tego nie da się zrobić - można zapobiegać ale nie da się tego naprawić:)
UsuńRzeczywiście wygląda super, ja mam bliznę po oparzeniu żelazkiem ;/ ciekawa jestem czy by pomógł... :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak mało wydajny :( W tej chwili średnio mogłabym sobie na niego pozwolić.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim nigdy. Powiesz gdzie go można dostać? :)
OdpowiedzUsuńW rossmanie jest aktualnie w promocji za 29 zł. Można go dostać też w aptekach :)
UsuńWidziałam jego reklamy w gazetach. Nie przekonuje mnie jego cena...
OdpowiedzUsuńTak, ostatnio też w telewizji się pojawiają :) Rzeczywiście cena jest wysoka jak za 60 ml, dlatego trzeba polować na promocję:)
UsuńTak się zastanawiam, jakby podziałał na włosy..... Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńMyślę że do włosów jednak lepiej wybrać inny czysty olej np migdałowy czy kokosowy. Ten wydaję mi się ze względu na swoją konsystencję i wchłanianie lepszy do ciała - włosy mogą po nim nie być aż tak odżywione:)
Usuń