poniedziałek, 10 grudnia 2012

Walka z cellulitem -Aloesowy żel chłodzący equilibra



Dziś post waleczny.
Zresztą pewnie nie tylko ja toczę tą walkę prawda?
I choć specjalnie nie narzekam w tej materii to głównie zapobiegam.
Ale o co chodzi? O najlepszego przyjaciela kobiety - cellulit ! :)

A co to właściwie jest?
Nieprawidłowe rozmieszczenie tkanki tłuszczowej , charakteryzujące się występowaniem pięknych nierówności, uroczych grudek zwanych potocznie skórką pomarańczową:)
Nie mylić z cellulitisem, który to oznacza zupełnie coś innego, a mianowicie zapalenie tkanki łącznej.

Na pocieszenie dodam Wam że ostatnio pewien wykładowca Harvardu powiedział że nie istnieje na razie żadna dobra metoda walki z cellulitem. 
Mimo to możemy znacznie poprawić stan naszej skóry ćwiczeniami,kremami i masażami co sprawi że nasz mały przyjaciel będzie o wiele mniej widoczny i co ważne nie pogłębi się:)

Dziś będzie o kremie. A właściwie żelu chłodzącym od marki Equilibra.








    Żel kupiłam w promocji w Super Pharm za 35, 99 zł. Gratis w opakowaniu znajdował się masażer do wsmarowywania żelu. Z marką nie miałam wcześniej styczności , wylądował u mnie w koszyku głównie za sprawą tego że moja ukochana Tołpa - nocny eliminator cellulitu mocno nadszarpuję         mój budżet.

Co mówi producent?

Szybko się wchłania, efektywie wspomaga modelowanie sylwetki. Wykorzystując właściwości chłodzące stymuluje krążenie skóry i zapobiega gromadzeniu się nadmiaru wody w tkankach. Wysokie stężenie aloesu  ( 20%) zapewnia właściwy poziom nawilżenia skóry, nadając jej gładkość i jędrność. Stosowany codziennie wyraźnie redukuje efekt " skórki pomarańczowej" i poprawia napiecie skóry.





Co zawiera:
  • Aloes: zapewnia własciwy poziom nawilżenia
  • Kofeina, Karnityna, ekstrakt z kakao: redukuje tkankę tłuszczową
  • Escyna: wzmacnia naczynia włosowate i działa przeciwobrzękowo
  • Wąkrota Azjatycka, Borówka Czarna, Myszopłoch Kolczasty: stymulują mikrokrażenie
  • Mentol: zapewnia natychmiastowe uczucie świerzości i chłodu

 Co mówię ja:

Żelu używałam ponad miesiąc. Troszkę nie podobała mi się forma chłodząca i mocno mentolowy zapach, jednak szybko przywykłam.  Żel bardzo dobrze się rozsmarowuję, nie lepi się i wyjątkowo fajnie jest na nim potem wykonywać masaż.





Co do efektów. Cellulit jest u mnie rozwinięty w bardzo małym stopniu. Głównie widać go tylko przy złapaniu skóry między palce ale jednak jest.  Kremem smarowałam się codziennie wieczorem, następnie wykonywałam masaż masażerem ( pamiętajcie aby wykonywać ruchy w kierunku serca) . Po około miesiącu zauważyłam że moja skóra jest gładsza ( zniknęły małe krostki które czasem występowały), bardziej delikatna i co najważniejsza ujędrniła się znacznie.  To mój główny problem, bo ostatnio przez szkołę  zaniedbałam ćwiczenia i moja skóra już nie jest tak napięta.
Równie fajny był efekt nawilżenia, co podczas jesieni było niezastąpione.






Żel ogólnie spełnił moje oczekiwania- oczywiście cellulit utrzymuje się, ale nie powiększył się  , a stan mojej skóry jest zdecydowanie lepszy niż bez używania żelu:)
Oczywiście nie dorównał mojej ukochanej Tołpie, więc chyba do niej powróce.








A Wy słyszałyście o tej marce kosmetyków?

14 komentarzy:

  1. Ciekawy, ciekawy, ja teraz używam Tołpy reduktora cellulitu na noc, ale dopiero zaczęłam, zobaczę jak będzie spisywać się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam, szkoda, że takie specyfiki same z sobie bez ćwiczeń nic nie pomogą ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie... i nie mam serca do takich antycellulitowych preparatów... ale będę musiała się zmusić od stycznia ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię chłodzących, wolę rozgrzewające :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie na razie cellulit nie straszny. Za to rozstępy to koszmar :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam prace licencjacką o rozstępach i bliznach i ich leczeniu:D Mogę podesłać jakby ktoś chciał poczytać:)

      Usuń
    2. Da się rzeczywiście coś z nimi "domowo" zrobić?

      Usuń
  6. nie słyszałam o tym kosmetyku, jakoś za mentolowymi nie przepadam, sama nie wiem czemu, chyba mam awersję do zimna;)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze znam tego przyjaciela:)
    Też walcze. ja stosuje serie Apis: http://szczescie-mamy.blogspot.com/2012/12/trudnej-walki-z-cellulitem-czesc-druga.html

    OdpowiedzUsuń
  8. nie potrzebuje takiego dobrodziejstwa ;)
    aa marki również nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  9. pierwsze słysze o tej firmie,ale nawet zachęciłaś mnie do tego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spotkałam jeszcze tego żelu, ale widzę że jest dość interesujący:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,jestem tu pierwszy raz,właśnie mam okazje kupić ten żel z masażerem za 27zł.fajnie że przez przypadek weszłam na tego bloga,super opisałaś działanie tego żelu tylko mam pytanie napisałaś cytuję: pamiętajcie aby wykonywać ruchy w kierunku serca, to znaczy jak? bardzo proszę napisz jak to robić.pozdrawiam Halina z Łodzi

    OdpowiedzUsuń