piątek, 1 marca 2013

Ósmy cud świata - Revitacell Stem Cells Regenerating & Nourishing Cream - Serum NIGHT


Tak, to już pewne - zwycięzcą w kategorii najlepszy produkt na noc zostaje ( nazwany przeze mnie zasłużenie 8 cudem świata) - serum od Revitacell. Jak wiecie bowiem jakiś czas temu marka zorganizowała testy dla 77 blogerek, wśród których ja okazałam się również szczęśliwcem. Przez miesiąc miałam przyjemność  i nadal mam bo serum się jeszcze nie skończyło używać produktu od Revitacell. Moim wyborem jak widzicie było serum na noc.



A dlaczego kosmetyki Revitacell są wyjątkowe? Ponieważ powstają na bazie komórek macierzystych. Zresztą zobaczcie co mówi producent: Revitacell Stem Cells Regenerating & Nourishing Cream-Serum to przełomowy biodermokosmetyk przeznaczony do natychmiastowej regeneracji skóry twarzy na noc. Powstał na bazie opatentowanych komórek macierzystych MIC-1. Zawiera innowacyjny składnik NHAC Biocervin MIC-1, który poprawia jędrność i redukuje zmarszczki poprzez aktywację fibroblastów do produkcji kolagenu i innych białek tworzących naturalne rusztowanie skóry, opóźnia proces starzenia się komórek naskórka (keratynocytów) i skóry właściwej (fibroblastów).



Przyznajcie że obietnicę producenta są duże, a oczekiwania tym bardziej spore. Serum używałam codziennie bez wyjątku na noc po wykonanym demakijażu. Pierwsze co mnie zaskoczyło - szybkość wchłaniania. Moja skóra dosłownie "piję" krem, po 5 minutach mogę cieszyć się już całkowicie nawilżoną, elastyczną i miłą w dotyku skórą , bez lepkiej warstwy. To dla mnie niezwykle ważne ponieważ nie lubię kremów które przez parę godzin "są" na twarzy , przylepiając mi się do włosów oraz zostawiając ślady na ubraniu czy poduszce. Mimo szybkiego wchłaniania nie ma mowy o ściągnięciu skóry. Powtórzę się bo warto - skóra jest niesamowicie gładka, odżywiona, niczym po zabiegu kosmetycznym. I to nie jest wszystko - bowiem rano efekt jest równie dobry. Jeśli chodzi zaś o długoterminowe obietnice - cóż, zmarszczek nie mam więc nie wypowiem się w temacie ich eliminowania. Za to mogę obiektywnie stwierdzić że poziom nawilżenia skóry znacznie wzrósł - zaobserwowałam to głównie gdy nakładam podkład - skóra zostaje pokryta bez suchych skórek z którymi mam nie lada problem zimą. Ponadto cera wygląda po prostu zdrowiej - zniknęły nieładne przebarwienia na policzkach .



Dodatkowo uprzyjemniały mi stosowanie łagodny, delikatny zapach oraz opakowanie które bardzo mi się spodobało. Klasyczne, z dozownikiem dzięki czemu zachowujemy czystość kremu bez narażania go na kontakt z drobnoustrojami z naszych dłoni. Jedyne do czego możemy mieć "ale" to cena - wiadomo nie jest najniższa. Jednak na stronie często dostępne są zniżki ( aktualnie na powyższe serum jest -20%). Poza tym kosmetyk jest wydajny - obstawiam że starczy mi na dwa miesiąca więc sądzę że można na niego "uzbierać" by cieszyć się odrobiną luksusu.


Wiem że i Wy testowałyście produkty Revitacell, jak się sprawiły?

9 komentarzy:

  1. Testowałam kremy i byłam nimi absolutnie zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że muszę zacząć oszczędzanie, wygląda na to że produkty Revitacell faktycznie działają :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam takie same odczucia jak Ty, stosuje ten krem już prawie miesiąc, jeszcze może na pół go wystarczy, bo nakładam na twarz i szyje. Zapach uwielbiam, działanie też, jest świetny, zdecydowanie jeden z najlepszych jaki posiadałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem w trakcie testowania ich zestawu do biustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem bardzo ciekawa jakie będą efekty, bo zazwyczaj takie kosmetyki nie działają, a tu kto wie?:) Daj znać jak pojawi się recenzja!:)

      Usuń
  5. Wow! Rzeczywiście ósmy cud świata! :)
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ! Widzę, że muszę zaoszczędzić i zakupić :) świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie testowalam niestety, bo przydał by mi się takie 8 cud swiata.

    OdpowiedzUsuń