niedziela, 16 września 2012

Małe zakupy

Jak kończy się wyjście do sklepu tylko po niezbędny podkład? 
A tak, że z każdym krokiem w stronę kasy co rusz przybywa coś w koszyku:)
Na szczęście dla mnie i mojego portfela uwagę przykuły produkty o kwocie nie przyprawiającej o zawał serca!
Przedstawiam więc moje nowości do testów:


Zestaw firmy Green Pharmacy. Balsam i mgiełka do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych, czyli niestety do moich. Cena to 7,99 zł za jeden produkt.
Sięgnęłam po nie po wielu pozytywnych opiniach na innych blogach kosmetycznych. Pozatym mają niezły skład, już na pierwszych miejscach są wyciągi z takich roslin jak: rumianek pospolity, pszenica, podbiał pospolity czy tatarak zwyczajny. Jak tylko wyprubuje i odkryje zbawienny ich wpływ na moje włosy na pewno podziele się z Wami moją opinią :)






Produktem już stosowanym przezemnie wielokrotnie i uwielbianym jest płyn micelarny firmy Bourjois.
Wiem, że opinię na jego temat są podzielone- albo się go kocha albo nienawidzi. 
Ja zdecydowanie należe do tej pierwszej grupy i dla mojej wrażliwej cery jest on idealny.
nie ukrywajmy że plusem jest również jego cena- często można go dorwać na promocjach w Rossmanie za 10, 99 zł za 250 ml.

Produkt firmy Bielenda kupiłam na próbę głównie z powodu kończącego się lata. Producent  zapewnia o efekcie naturalnej opalenizny za sprawą naturalnych składników- orzecha i bursztynu. Preparat ma konsystencję masła, ładnie pachnie a o efektach przekonamy się niebawem.
Cena : 13,99 zł za 200ml







Ostatnim produktem , który był głównym powodem wizyty w drogerii jest podkład firmy Bourjois.
Zawsze zastanawiałam się dlaczego tak rzadko spotykam się z recencjami podkładów tej firmy na blogach.
Jaki jest powód nie wiem do tej pory- dla mnie są cudowne. Kocham wszystkie- jednak ten przypadł mi i mojej skórze do gustu najbardziej. Ale pozostawię mi osobny wpis. Bo warto! :)
Cena : regularna 49 zł, teraz jest w promocji w drogeriach Rosmann za 39 zł, więc warto go przetestować 








1 komentarz: