Jakieś dwa tygodnie temu podczas szybkich zakupów w ostatniej chwili przypomniałam sobie że nie mam już żadnego peelingu. Przy kasie w promocji stała ona- Perfecta. W dobrej cenie, w ładnym opakowaniu i przy okazji z moją ukochaną porzeczką.
Peelingi solne już miałam, z niektórymi bardziej się polubiłam, z niektórymi mniej...
Jednak ten niestety zawiódł mnie po całej lini.
I może to nie jego wina, wkońcu nie zerknęłam na skład. Sama jestem sobie winna, wiem i pokutuję.
Ale od początku.
Przeznaczeniem peelingu jest wyszczuplać- za pomocą kofeiny w nim zawartej.
Oprócz tego znajduję się w nim ekstrakt z czarnej porzeczki- i rzeczywiście pestki porzeczki da się zauważyć na pierwszy rzut oka, w zapachu również jest wyczuwalna.
Peeling dostajemy w postaci zbitej masy.
Kryształki soli są pokaźnych rozmiarów , jednak jak wszystkie wiemy rozmiar nie ma znaczenia:)
Kryształki bowiem nie robią zupełnie nic. Szorowałam tym peelingiem moje uda prawie 10 minut, i niestety nawet najmniejszego zaczerwienia, ani kropeczki....
Kryształki zresztą rozpuściły się w parę sekund więc do szorowania zostały mi jedynie pestki porzeczek..
Tak peeling prezentuje się po rozsmarowaniu:
Niestety peeling ma jeszcze jedną moim zdaniem najgorszą wadę.
Już na drugim miejscu w składzie znajdziemy parafinę...
Po spłukaniu peelingu na skórzę zostaje bardzo wyczuwalny film.
I niestety nie znika on po chwili, bowiem rano obudziłam się z nogami jakby wysmarowanymi tłuszczem...
I nie , nie był to efekt nawilżenia skóry.
Peelingu użyłam parę razy jednak za każdym razem ta sytuacja powtórzyła się, a po kolejnej aplikacja na moich nogach zaczęły pojawiać się małe krostki. Wtedy odstawiłam i wyrzuciłam peeling do kosza.
dzięki za ostrzeżenie co do peelingu! jednak jesli chodzi o wyszczuplenie najlepsze są ćwiczenia żadne peelingi nie dadzą rady... :/
OdpowiedzUsuńOjej, kto by pomyślał że i w peelingach potrafią wrzucić parafinę?!:D Dzięki za ostrzeżenie;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wyłącznie złe opinie :(.
OdpowiedzUsuńja mam identyczne doświadczenia z peelingiem cukrowym tej samej firmy. nic oprócz zapachu nie wzrusza;)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda...zapowiadał się tak obiecująco. No i zapach musi być naprawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńJednym słowem wielkie rozczarowanie. Ja dodatkowo strasznie nie lubię w takich peelingach jak koszmarnie osadzają się na wannie:(
OdpowiedzUsuńfaktycznie kapa... nie miałam go nigdy i nie zamierzam kupować.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
uj szkoda, bo wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńuuuuuuuu- to już mój nie będzie :D
OdpowiedzUsuńKocham zapach porzeczki, jednak z kosmetykami od Perfecty się nie lubię :/
OdpowiedzUsuńWiem, że mam go nie kupować, choć napaliłam się na zapach porzeczki :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie. Lubię ostre zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze czytam sklad, jeszcze nigdy zadnego produktu bez tego nie wzięłam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa go nie znoszę, miałam też problem z tymi krostkami po nim ;p
OdpowiedzUsuńna pewno się na niego nie skuszę wobec tego!:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio staram się dokładnie czytać skład za każdym razem, bo zbyt wiele razy się podobnie nacięłam :( Pozdrawiam i również obserwuję.
OdpowiedzUsuńto już którą z kolei BARDZO negatywna recenzja ;) a tak wszyscy szaleli na punkcie perfecty
OdpowiedzUsuń