Tak... dobrze wiem że w piosence nie o taką szczoteczkę chodziło, ale napływ endorfin po ćwiczeniach skutecznie mi się udzielił:)
Dziś podzielę się z Wami moją małą słodką tajemnicą.
Przedmiotem który przypadkiem 3 miesiące temu wpadł w moje ręce i już z nich nie wyszedł:)
Jest to szczotka Goody Ouchless. A jako że włosomaniaczek tu dostatek na pewno docenicie ten nocny wpis:)
Co mówi nam o szczotce producent?
Opatentowana, ruchoma poduszka oraz korpus zbudowany z jednego elementu eliminują łamanie oraz wyrywanie włosów. Unikatowe, elastyczne kolce delikatnie masują skórę głowy.
PRAWDA! Szczotka niesamowicie delikatnie rozczesuje włosy nie wyrywając przy tym prawie nic.
Skąd wiem? Stąd, że mam porównanie ze starą szczotką na której po jakimś czasie zbierało się mnóstwo włosów szczególnie kiedy rozczesywałam je przy myciu. Od kiedy używam tej szczotki- nawet nie pamiętam kiedy bym ją specjalnie z tych włosów opróżniała:)
Z racji posiadania niezwykle wrażliwej skóry głowy, zawsze starałam się jak najrzadziej i dosyć wolno czesać. Tu nie ma tego problemu- szczotka po prostu nie ciągnie, szybko i sprawnie daje rade nawet po myciu.
Ponadto podoba mi się jej design- prosta, plastikowana w ładnym odcieniu niebieskiego, kształt przystosowany do ręki, bardzo wygodnie się ją trzyma, dodatkowo jest bardzo lekka, więc możemy bez wyrzutów sumienia włożyć ją i nosić ze sobą w torebce bez dodatkowych kilogramów :)
Cena: Ja dość przypadkowo kupiłam szczotkę na promocji w Super Pharm za 10 zł.
Z tego co wiem w regularnej cenie będzie to koszt koło 25 zł.
Szczotki są w różnych rozmiarach, kolorach i różnych zastosowaniach.
Ja osobiście poluje jeszcze na szczotkę od nich z olejem jojoba. Tak dobrze słyszałyście:)
Tak więc polecami daje 6 z plusem!:)