Wiem że rzadko pojawia się tu kolorówka.. no cóż,jestem wielką fanką pielęgnacji, ale podkładów, róży, lakierów też mam sporo więc obiecuję że w tym roku pojawi się więcej i o tym:)
Na pierwszy rzut idzie mały pomocnik czyli
Korektor rozświetlający couleurs nature marki Ives Rocher
Cienie i niedoskonałości znikają.
Z rozświetlającym wyciągiem z kasztanowca.
Sztyft
z pędzelkiem i bardzo delikatna konsystencja rozpraszają światło,
pozwalając szybko i z łatwością zatuszować ślady zmęczenia, cienie i
drobne zmarszczki.
Składniki pochodzenia roślinnego:
Składniki pochodzenia roślinnego:
Wyciąg z kory kasztanowca, guma akacjowa, witamina E
Korektor jest ze mną już od około miesiąca. Kupiłam go głównie z myślą nakładania go pod oczy ponieważ mam słabość do nocnego życia ( chodzę spać koło 3) .
Przyznam że nie stawiam mu bardzo dużych wyzwań - nie mam aż takiego problemu z workami pod oczami, bardziej lekkie zasinienie i rozszerzone naczynka.
Jak widzimy korektor jest w formie pędzelka, a kosmetyk wydobywamy za pomocą przekręcenia dolnej części. Dla mnie jest to lepsza forma- nie lubię korektorów w sztyfcie bo zawsze wydają mi się za suche.
Korektor ma płynną konsystencję , łatwo się go nakłada, nie zatrzymuję się w załamaniach . Dla mnie jako posiadaczki cery suchej dobrze się sprawdza, bo nie podkreśla suchych skórek.
Moje cienie pod czami likwiduję doskonale, rozświetla tą strefę dzięki czemu cera wydaję się wypoczęta, a oko się otwiera.
Do wyboru mamy dwa odcienie - beż i róż. Ja wybrałam beż. Jest delikatny ,z początku myślałam że będzie za ciemny, jednak ładnie stapia się ze skórą.
Cena 34 zł