Jak mówiłam Wam już parę postów wcześniej zaczełam współpracę z firmą SAFIRA
Jeśli jesteście zainteresowani ich ofertą warto się z nią zapoznać klikając tu:
Przy składniu zamówienia, proszę podajcie mój adres e-mail jako osoby polecającej tj: aleksandra.dasiewicz@wp.pl :)
Do rzeczy. Do przetestowania dostałam 5 produktów. Jako że inne wymagają dłuższego testowania (maseczka czy żel nawilżający) to na pierwszy ogień idzie Nawilżający żel pod prysznic.
Przy kupowaniu żelu pod prysznic kieruję się trzema zasadami
- Zapach
- Opakowanie ( łatwość otwierania,zamykania jest w przypadku żeli pod prysznic nieoceniona)
- Cena
W tymwypadku wszystkie 3 z moich oczekiwań zostały spełnione. Zapach... cóż powiem tylko tyle: czasem gdy jestem w łazience "przy okazji" sobie go wącham...
Jest niesamowity! Idealny na tą szarą, zimną i padającą czym się da jesień. Zapach to mix truskawek, poziomek i malin. Czujecie już ten zapach ?:)
Plus jest też jeśli chodzi o opakowanie. Ze względu na duże otwieranie nie boję się że przy okazji kąpieli pozbędę się kilku paznokci jak to miało miejsce z kosmetykami Ives Rocher. Ważny jest też fakt że opakowanie skierowanie jest do dołu- w ten sposób gdy kosmetyk już się kończy i pozostało go tylko na dnie, nie musimy nim potrząsać i czekać parę minut aż skapnie :) to niby szczegóły- ale jak potrafią ułatwić życie.
Żel ma wysoką lepkość i gęstość. Bliżej mu do takiej galaretki niż płynu. Dzięki temu nadmiar nie spływa i kosmetyk staję się bardziej wydajny. Łatwo się pieni i powtórzę... tak cudownie pachnie! :)
Co do samego nawilżenia- ja zawsze po kąpieli stosuję balsam. Nie bawię się w składniki aktywne zawarte w żelach, bo po prostu wiem, że lepsza jest aplikacja dobrego balsamu po. Bądź co bądź skóra po nim nie była wyszuszona- trzymała się w normie, zapewne za sprawą zawartej gliceryny.
Oto skład: