sobota, 2 lutego 2013

Tydzień próżności - czyli o przesyłkach i szaleństwach wyprzedaży



Z racji, że sesja zakończyła się pomyślnie nie pozostało mi już nic jak tylko się nagradzać:). W tym tygodniu listonosz był u mnie 3 razy, a ja sama wybrałam się na zakupy by załapać się jeszcze na koniec wyprzedaży. Poniżej moje "łupy", choć do szczęścia brakuję mi jeszcze paru drobiazgów - no bo... butów nigdy dość:)




1. Przesyłka od firmy Quiz cosmetics. Wkrótce spodziewajcie się recenzji. 2. Zakupowe minimum - szampon z rzepą od firmy Joanna, ciekawa jestem jak się sprawdzi,oraz mały olej arganowy - głównie do końcówek włosów. 3. Przesyłka od firmy Revitacell, serum na noc - już od ponad tygodnia codziennie stosuję i obserwuję rezultaty. 4. Uzupełnienie braków kosmetycznych w Sephorze- czyli mój ulubiony duet do makijażu oczu.




1.Długo wyczekiwany szalik z kryształkami- niestety bardzo obłazi, kto ma jakiś dobry sposób? 2. Torba idealna na co dzień - nie za duża, nie za mała. 3. T-shirt z jelonkiem - nie mogłam się powstrzymać:). 4. Elegancka wersja t-shirtu w butelkowej zieleni.




1. Sweterki w stonowanych kolorach. Łososiowy ma wycięcie na plecach. 2. Bo butów nigdy dość , szczególnie gdy kosztują 49 zł. Balerinki do latania i szpilki do fruwania nad chodnikami:). 3. Luźny, oversizowy sweter - czyli to co lubię najbardziej i dziwna bluzka przypominająca w dotyku misia z mnóstwem kryształków.




1. Żakiet gotowy na wiosenne wieczory oraz bluzka zupełnie nie w moim stylu z firankowymi rękawkami. 2. Mój największy zachwyt i duma - skórzano - materiałowa ramoneska ze złotymi suwakami. Uwielbiam!.



A wam co udało się upolować na wyprzedażach? Pochwalcie się w komentarzach.

czwartek, 31 stycznia 2013

Super nawilżacz od Fennel - oliwkowe masło do ciała



Niedawno do testów dostałam od firmy Fennel  dwa masła do ciała.  Bardzo się ucieszyłam , bo widziałam już wiele ich produktów u Was na blogach. Firma ma niezwykle ciekawy wybór produktów szczególnie jeśli chodzi o zapachy. Używanie zaczęłam od masła do ciała z oliwą z oliwek.






Jak widzicie masło ma bardzo gęstą, zbitą konsystencję. Z pewnością lepiej będzie sprawdzało się zimą/jesienią . Na lato może być ciut za ciężkie. Ale z racji tego że za oknem minus masło bardzo mi się przydało. Zacznę od zapachu, który powalił mnie na kolana. Nie lubię sztucznie chemicznych zapachów na siłę wzorowanych na czekoladzie czy ciastkach, dlatego cieszę się że trafił mi się balsam oliwkowy. Jego zapach jest świeży, delikatny niczym oliwka dla dzieci. Ponadto zapach utrzymuje się parę godzin. Rozsmarowanie i wklepania zajmie nam chwilę , bo masło nie wchłania się od razu, ale będzie to tylko z korzyścią dla naszej skóry - zafundujemy jej przy okazji masaż.
Muszę, po prostu muszę jeszcze wspomnieć o kolorze - pastelowa zieleń, która jest przepiękna, nie wiem czy tylko ja zwracam uwagę na kolor kosmetyków?





Jeśli chodzi o działanie to masło świetnie sprawdziło się w roli nawilżacza. Po smarowaniu na noc, skóra rano była miła w dotyku i nawilżona przez cały dzień. Obawiałam się trochę parafiny w składzie, bo moja skóra różnie na nią reaguję, ale nic się nie stało - być może dlatego że nie jest jej dużo ( jest dopiero w połowie składu). Funkcję nawilżacza pełni tu masło Shea i oliwa z oliwek. Lubię te dwa składniki i wiem że robią mi dobrze:).




Marka Fennel ma naprawdę wiele rodzajów maseł , z pewnością każda znajdzie zapach dla siebie. Zauważyłam że masła różnią się składem, więc zwróćcie na to uwagę. W komentarzu napiszcie jakie masła od Fennela wy stosowałyście?

środa, 30 stycznia 2013

Zmywacz XXL - dwufazówka z oliwą z oliwek i kwasem AHA


Dziś szybki post bo co się będe rozpisywać o zmywaczu. Mimo to warto o nim wspomnieć, bo w końcu wszystkie z nas malują paznokcie , a ten zmywacz to mój niekwestionowany hit. Po pierwsze rozmiar XXL jest dla mnie wybawieniem bo zmywacz zawsze kończy mi się wtedy kiedy muszę zmyć paznokcie przed większym wyjściem -złośliwość rzeczy martwych po prostu:).220ml z pewnością starczy mi na dłużej. Po drugie zmywacz jest bezacetonowy i wzbogacony o olej z oliwek. 






Zmywacz główne swe zadania spełnia znakomicie - już po pierwszym przejechaniu wacikiem schodzi praktycznie cały lakier. Świetnie radzi sobie także z topami. Najbardziej jednak urzekła mnie jego dwufazowa forma, dzięki czemu nie jest 'suchy", a paznokcie są po nim niesamowicie nawilżone i natłuszczone. Wygodne jest również zamknięcie , zmywacz wydostaję się przez naprawdę małą dziurkę więc nic nam się nie wyleję.  Zmywacz ma w sobie dwa głównie działające składniki - oliwę z oliwek która nawilża i natłuszcza oraz kwasy AHA - które to rozjaśniają naszą płytkę paznokciową.



wtorek, 29 stycznia 2013

Jak się uczyć by się nauczyć - czyli o przetrwaniu w casie sesji.


Na większości z waszych blogów obserwuję zmagania z sesją i kolejnymi egzaminami. Ja mam to szczęście że udało mi się pozaliczać wszystko w pierwszych terminach i teraz cieszę się 3- tygodniowym niczym nie zamąconym lenistwem. Jednak dla Tych z Was które sesyjne boje mają przed sobą przygotowałam parę skutecznych rad 



  1.  Pamiętaj aby naukę rozplanować etapowo - mózg jest w stanie skupić się ok. godziny, więc po tym czasie zrób sobie 15 minut przerwy. 
  2.   Najlepsza pora na naukę to dwie godziny po przebudzeniu ok godziny 9-11 , później coraz trudniej nam się skupić a około godziny 13 przychodzi kryzys - wtedy czas na drzemkę, następna pora dobra na naukę to 16- 18.
  3.  Przed nauką warto zrobić sobie 10 minutową rozgrzewkę składającą się z ćwiczeń rozciągających, by pobudzić krążenie.
  4.  Ważna jest również dieta , przed nauką zjedzmy banana który ma dużo potasu, kostkę czekolady lub zróbmy sobie shake owocowy. Nie jedzmy tłustych, ciężkich potraw!
  5.  Przed snem przeczytaj cały materiał ze zrozumieniem - w nocy mózg przetwarza cały materiał i rano obudzisz się z uporządkowaną wiedzą.
  6.  Ważny jest również komfort, wbrew pozorom nie może Ci być za wygodnie!. Pozycja leżąca, półleżąca sprzyja uczuciu senności. Uczyć powinniśmy się na krześle przy biurku średniej twardości.
  7.  Ważne jest również oświetlenie. Udowodniono że przy dziennym wzrasta poziom koncentracji, więc jeśli możemy uczmy się na dworzu.
  8.  Powtarzając materiał rób to na głos, wyobrażając sobie że jesteś na egzaminie.
  9.  Przygotuj fiszki - to niezawodny sposób na naukę. Na jednej stronie kartki napisz pytanie, na drugiej odpowiedź i powtarzaj materiał odpowiadając na pytanie z kartki.
  10.  Uwierz w siebie i powtarzaj sobie że jesteś dobrze przygotowany a pytania na egzaminie będą ułożone wprost pod Ciebie - nasz umysł przyciąga dobre wydarzenia , jednak nie zaszkodzi przeczytać notatek :)



A wy jakie macie sposoby na naukę?:)

Wyniki poniedziałków
Tydzień temu- Agnieszka eS.
Ten tydzień - Czernulka25

niedziela, 27 stycznia 2013

Poniedziałkowa akcja u mssaleksandry - ostatni 8 poniedziałek.



Moja akcja właśnie dobiega końca. Mam nadzieję że chociaż troszkę,choć niektórym z Was poprawiłam humor w czasie znienawidzonych poniedziałkowych poranków.

Na zakończenie przygotowałam taki oto zestaw:



Podkład matujący Lovely
Maska odżywczo - regenerująca marki Tołpa



Pamiętajcie że zgłaszamy się do poniedziałku do 23:59 tylko pod tą notką:)




dr Beta - oliwkowa rozkosz dla duszy i ciała



Jakiś czas temu jako członkini Malinowego klubu dostałam do testów dwie oliwki.
Niezmiernie się ucieszyłam, bo nie miałam wcześniej do czynienia z takimi produktami i nie miałam o nich wyrobionego zdania.

Do testów dostałam dwa produkty - oliwkę do higieny intymnej z olejkiem ylang , oraz do cery naczynkowej z olejkiem różanym.



Zacznę od oliwki do higieny intymnej, bo przyznam że tu forma mnie zaskoczyła:)
Oliwka jest przeznaczona nie jako sam preparat myjący a jako zmysłowy dodatek.

Niestety u mnie produkt się nie sprawdził. I nie chodzi tu o podrażnienie czy efekty uboczne bo takie coś nie miało miejsce, a o formę oliwki.
Wiadomo - preparat jest bardzo tłusty i nie wchłania się przez długi czas, przez co muszę się Wam przyznać czułam spory dyskomfort... Użyłam oliwki kilka razy, ale potem uznałam ją za zbędny gadżet, nie do końca przekonana do czego ma służyć..




Zupełnie inna sprawa tyczy się oliwki przeznaczonej do cery naczynkowej z olejkiem różanym.
Dopasowana idealnie do moich potrzeb.
Tutaj forma również typowa - tłusta i wchłaniająca się dosyć długo.
W zaleceniach polecane jest stosowanie rano i wieczorem, ja jednak nakładałam ją tylko na noc, ponieważ nie wyobrażam sobie nałożenie jej rano przed wyjściem z domu czy pod makijaż?
Na dobroczynnych właściwościach skorzystała nie tylko moja twarz ale także i ciało. Po kąpieli od czasu do czasu fundowałam sobie takie smarowanie - jednak rano obowiązkowe było zmycie pozostałości oliwki:)




Efekty zauważyłam po ok. 2 tygodniach stosowania. Moja cera znacznie się rozjaśniła , koloryt się wyrównał, a nawilżenie mimo niskich temperatur i mrozów utrzymuję się na wzorowym poziomie.
Jedynym minusem było obowiązkowe mycie włosów rano po zastosowaniu, ponieważ lepiły się od oliwki.
Inne części ciała również skorzystały- śmiem twierdzić że oliwka jest dobrym preparatem pomocnym przy cellulicie i rozstępach. Niesamowicie wygładza naskórek i nadaję mu ładny połysk, świeżość elastyczność - niczym latem , jeśli wiecie o jaki efekt mi chodzi.




Używanie oliwek było proste - opakowania są wygodne , przejrzyste , mamy pewność że nic się nie wyleje co jest ważne przy tej formie preparatu. Oliwka jest bardzo wydajna - ja przez te trzy tygodnie zużyłam jej 1/4 .

A wy co myślicie o tej formie kosmetyków?