niedziela, 27 stycznia 2013

dr Beta - oliwkowa rozkosz dla duszy i ciała



Jakiś czas temu jako członkini Malinowego klubu dostałam do testów dwie oliwki.
Niezmiernie się ucieszyłam, bo nie miałam wcześniej do czynienia z takimi produktami i nie miałam o nich wyrobionego zdania.

Do testów dostałam dwa produkty - oliwkę do higieny intymnej z olejkiem ylang , oraz do cery naczynkowej z olejkiem różanym.



Zacznę od oliwki do higieny intymnej, bo przyznam że tu forma mnie zaskoczyła:)
Oliwka jest przeznaczona nie jako sam preparat myjący a jako zmysłowy dodatek.

Niestety u mnie produkt się nie sprawdził. I nie chodzi tu o podrażnienie czy efekty uboczne bo takie coś nie miało miejsce, a o formę oliwki.
Wiadomo - preparat jest bardzo tłusty i nie wchłania się przez długi czas, przez co muszę się Wam przyznać czułam spory dyskomfort... Użyłam oliwki kilka razy, ale potem uznałam ją za zbędny gadżet, nie do końca przekonana do czego ma służyć..




Zupełnie inna sprawa tyczy się oliwki przeznaczonej do cery naczynkowej z olejkiem różanym.
Dopasowana idealnie do moich potrzeb.
Tutaj forma również typowa - tłusta i wchłaniająca się dosyć długo.
W zaleceniach polecane jest stosowanie rano i wieczorem, ja jednak nakładałam ją tylko na noc, ponieważ nie wyobrażam sobie nałożenie jej rano przed wyjściem z domu czy pod makijaż?
Na dobroczynnych właściwościach skorzystała nie tylko moja twarz ale także i ciało. Po kąpieli od czasu do czasu fundowałam sobie takie smarowanie - jednak rano obowiązkowe było zmycie pozostałości oliwki:)




Efekty zauważyłam po ok. 2 tygodniach stosowania. Moja cera znacznie się rozjaśniła , koloryt się wyrównał, a nawilżenie mimo niskich temperatur i mrozów utrzymuję się na wzorowym poziomie.
Jedynym minusem było obowiązkowe mycie włosów rano po zastosowaniu, ponieważ lepiły się od oliwki.
Inne części ciała również skorzystały- śmiem twierdzić że oliwka jest dobrym preparatem pomocnym przy cellulicie i rozstępach. Niesamowicie wygładza naskórek i nadaję mu ładny połysk, świeżość elastyczność - niczym latem , jeśli wiecie o jaki efekt mi chodzi.




Używanie oliwek było proste - opakowania są wygodne , przejrzyste , mamy pewność że nic się nie wyleje co jest ważne przy tej formie preparatu. Oliwka jest bardzo wydajna - ja przez te trzy tygodnie zużyłam jej 1/4 .

A wy co myślicie o tej formie kosmetyków?

10 komentarzy:

  1. Oliwki do higieny intymnej raczej u mnie też się nie sprawdzają ale na oliwkę do cery naczynkowej chętnie bym się skusiła

    OdpowiedzUsuń
  2. nie pamiętam kiedy ostatnio miałam oliwkę w rękach, chyba jeszcze latem, dla przyśpieszenia czy delikatnego podkreślenia opalenizny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie pachną i bardzo dobrze natłuszczają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ładnie natłuszczają, szzególnie zimą:) Tą różaną chętnie kupię jeszcze!
      Jednak natłuszczenie w strefie intymnej nie wiem czemu na służyć heh:)

      Usuń
  4. nie mam naczynkowej wiec nie sprawdze:) ale ta do intymnej ciekawe, moze miala zastapic lubrykant, zele durexa haha albo jakies inne gadzety, nie wiem nie wyobrazam sobie jakos za bardzo do czego innego ma sluzyc oO

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie również oliwka do miejsc intymnych nie przekonała już od pierwszego kontaktu :) Za to oliwka do naczynek jak najbardziej trafiła w moje gusta:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w szoku oliwki do higieny intymnej.

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę się zaoptarzyć w takie cuda, bo ta zima mnie totalnie 'wysuszyła' :P

    OdpowiedzUsuń
  8. chętnie wypróbowałabym tonik dr Beta
    oliwki niekoniecznie ;)
    szkoda,że te kosmetyki są trudno dostępne stacjonarnie ;)

    OdpowiedzUsuń