Na większości z waszych blogów obserwuję zmagania z sesją i kolejnymi egzaminami. Ja mam to szczęście że udało mi się pozaliczać wszystko w pierwszych terminach i teraz cieszę się 3- tygodniowym niczym nie zamąconym lenistwem. Jednak dla Tych z Was które sesyjne boje mają przed sobą przygotowałam parę skutecznych rad
- Pamiętaj aby naukę rozplanować etapowo - mózg jest w stanie skupić się ok. godziny, więc po tym czasie zrób sobie 15 minut przerwy.
- Najlepsza pora na naukę to dwie godziny po przebudzeniu ok godziny 9-11 , później coraz trudniej nam się skupić a około godziny 13 przychodzi kryzys - wtedy czas na drzemkę, następna pora dobra na naukę to 16- 18.
- Przed nauką warto zrobić sobie 10 minutową rozgrzewkę składającą się z ćwiczeń rozciągających, by pobudzić krążenie.
- Ważna jest również dieta , przed nauką zjedzmy banana który ma dużo potasu, kostkę czekolady lub zróbmy sobie shake owocowy. Nie jedzmy tłustych, ciężkich potraw!
- Przed snem przeczytaj cały materiał ze zrozumieniem - w nocy mózg przetwarza cały materiał i rano obudzisz się z uporządkowaną wiedzą.
- Ważny jest również komfort, wbrew pozorom nie może Ci być za wygodnie!. Pozycja leżąca, półleżąca sprzyja uczuciu senności. Uczyć powinniśmy się na krześle przy biurku średniej twardości.
- Ważne jest również oświetlenie. Udowodniono że przy dziennym wzrasta poziom koncentracji, więc jeśli możemy uczmy się na dworzu.
- Powtarzając materiał rób to na głos, wyobrażając sobie że jesteś na egzaminie.
- Przygotuj fiszki - to niezawodny sposób na naukę. Na jednej stronie kartki napisz pytanie, na drugiej odpowiedź i powtarzaj materiał odpowiadając na pytanie z kartki.
- Uwierz w siebie i powtarzaj sobie że jesteś dobrze przygotowany a pytania na egzaminie będą ułożone wprost pod Ciebie - nasz umysł przyciąga dobre wydarzenia , jednak nie zaszkodzi przeczytać notatek :)
A wy jakie macie sposoby na naukę?:)
Wyniki poniedziałków
Tydzień temu- Agnieszka eS.
Ten tydzień - Czernulka25
ooojacięęęęę ale fantastycznie!! już śmigam mejla do Ciebie, na gmaila napiszę :)
OdpowiedzUsuńa co do posta, to ja już prawie po sesji, tylko jeszcze jeden egzamin został- za tydzień :) Uczę się zazwyczaj dzień przed i w sumie jeszcze nie poległam ani razu- nie zapeszając ;) a na dworze faktycznie lepiej mi się uczy- coś w tym jest (oczywiście w sesji letniej :p)
o ale fajne przykazania ;D
OdpowiedzUsuńCałe szczęście moje sesje już 1,5 roku za mną. U mnie sprwdzało się robienie własnych notatek, zakreslacze, wyłączony komputer, nauka na głos.
OdpowiedzUsuńPrzedemną jeszcze dwie i koniec:)
UsuńEhhhh... ja właśnie siedzę nad notatkami i ni w ząb mi nie wchodzi :/
OdpowiedzUsuńNiby wszystkie sposoby znam ale jak dla mnie najgorzej jest zaczac potem juz leci! :)
OdpowiedzUsuńWracam o 20 z uczelni a prace robię do 2-3 w nocy:) Ja zawsze robiłam sobie fiszki, ciełam karteczki na kawałki i pisałąm słowo z jednej z jego definicję z drugiej i kułam aż potrafiłam powiedzieć 90%, po 3 dniach bez problemu umiałam 98% słówek, terminów. A jak przyszła powtórka z materiału (np. sprawdzian z historii) to miałąm gotowe fiszki tylko wyciągnąć.
OdpowiedzUsuńPisałam też ściągi, ale często nie były mi potrzebne bo zapamiętywałam z samego pisania:)
fiszki są bardzo przydatne!:) Według mnie to najlepsza opcja szczególnie przy naucę jezyków czy przedmiotów gdzie jest dużo definicji:)
UsuńU mnie sprawdza się systematyczność. Chyba bym zwariowała żebym zostawiała wszystko na moment przed egzaminem. Tydzień przed muszę zacząć i po kawałeczku przyswajam, dzień przed powtórka i jest super :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dziewczyny! ;)
mnie nauka się nie dotyczy :)
OdpowiedzUsuńi dziękuje za umilacz już maila piszę
przyda mi się nawet teraz do matury Twój sposób :)
OdpowiedzUsuńto zupełnie odmienne od tego co ja ze soba reprezentuję, wszystko szybko i mnóstwo kartek :) ale to chyba nie tylko u mnie tak wygląda. I hope so :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne rady! Pozdrawiam, Natalia :)
OdpowiedzUsuńMnie nauka nie dotyczy, ale każda rada jest jak najbardziej dobra...:)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis ;))
OdpowiedzUsuńtakeabreakkk.blogspot.com
Popieram punkt, że rano człowiek się szybciej uczy! Potem to tylko zasypiam nad notatkami i zastanawiam się jak niektórzy mogą efektywnie uczyć się całą noc...
OdpowiedzUsuńprzydatny post takze dla maturzystow!:) moj max jesli chodzi o nauke to do 19,20 po tej godzinie juz nic mi nie wchodzi do glowy.
OdpowiedzUsuńciekawy post :)
OdpowiedzUsuńMnie jutro czeka test końcowy na angielskim, oby coś z tego wyszło!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że post bardzo przydatny :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze do sesji się uczy naszczęscie nie muszę - w lo jestem ;) Ale moje sposoby na naukę są kompletnie odwrotne! Nigdy nie uczę się rano ani popołudniu, najlepiej przyswajam wiedzę między 18 a 24 ;) Przerwy robię co 5 minut ;p żadnych rozgrzewek! Zazwyczaj leże na fotelu ucząc się ;)Nie lubię uczy się przy świetle dziennym...zawsze lampkę mszę mieć włączoną!A fiszki to jest moja najgorsza zmora..tylko raz się z tym uczyłam i nic nie potrafiłam, wszystko mi się mieszało i poddałam się a taki materiał jaki miałam do nauki to na spokojnie z kartki bez żadnego wycinania i kombinowania o wiele łatwiej bym się nauczyła ;)Ale dobre myśli to podstawa!! Uff chyba wszystko ;p Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń