Która z nas ma idealny nos bez zaskórników, otwartych porów czy suchych skórek?
Niestety- mało która ( tym które mają serdecznie zazdroszczę- nie dla Was jest ten wpis:))
Jak wiemy najczęstszym problemem są zaskórniki. Powstają one na skutek zablokowania ujścia gruczołów łojowych i rogowacenia mieszkowego , gromadzenia się w nich łoju i zanieczyszczeń. Wyróżniamy zaskórniki zamknięte ( białe) i otwarte (czarne)
Ja borykam się z pierwszym rodzajem- jest ich dużo na całym nosie i w okolicy, wyglądają bardzo nieestetycznie i niestety są widoczne nawet pod podkładem.
Jakieś pół roku temu jednak znalazłam i na te skurczybyki sposób:)
Są to głęboko oczyszczające paski na nos z aktywnym węglem firmy Beauty Formulas
Opis producenta:
Oczyszczające paski na nos ze specjalną formułą zawierającą aktywny węgiel przeznaczone do usuwania zaskórników, zanieczyszczeń i sebum.
Paski w prosty sposób oczyszczają i zamykają pory. Paski idealnie przywierają do zanieczyszczeń w porach, będących przyczyną zaskórników. Efekt widoczny od razu po zdjęciu paska. Paski są hipoalergiczne.
Skład: PVP/VA Coplolymer, Polyvinyl Alcohol, Water (Aqua), Propylene
Glycol, Glycerin, Bentonite, Kaolin, Titanium Dioxide, Witch Hazel
Extract (Hamamelis Virginiana), Glyceryl Isostearate, Methylparaben.
Jak widzimy w opakowaniu jest 6 saszetek każda z jednym paskiem.
Paski stosuje się na zwilżoną ( Paski na suchym nosie nie będą się trzymać- to ważne) skórę nosa dokładnie dociskając do całej jego powierzchni. Po około 10 minutach pasek twardnieje i jest gotowy do zerwania.
Efekty:
Rzeczywiście efekty widoczne są już po pierwszym zastosowaniu.
Nie ma tu dużo do opisywania bo zobaczycie to na własnym... pasku:)
Po zerwaniu na czarnej stronie dokładnie widać wszystko co " wyszło z nosa"
Ja byłam bardzo pozytywnie zaskoczona efektem.
Zmiana jest również namacalna- po dotknięciu skóra na nosie jest gładziutka bez żadnych nierówności. Żeby nie było tak kolorowo- efekt nie jest wieczny.
Utrzymuje się u mnie około 4- 5 dni i po tym czasie właśnie nalepiam kolejny plasterek
Myślę jednak że cena jest na tyle kusząca ( 10 zł za 6 sztuk) że spokojnie każdą z nas będzie stać żeby raz na miesiąc kupić sobie takie opakowanie:)
Dostępne jest na pewno w Super Pharm i Naturze.
Ja ze swojej strony jestem trzy razy na TAK! :)
A oto ja z plasterkiem, żeby Wam pokazać jak pięknie się przy tym wygląda:)
Chętnie je przetestuje jak tylko zobaczę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe, jeszcze nigdy nie oczyszczałam samego noska :)
OdpowiedzUsuńJa też nie oczyszczałam tylko nocą, zawsze wszystko nakładam na całą twarz. Ciekawa rzecz :))
OdpowiedzUsuńKiedyś i ja się może na te plastry skuszę ;)
OdpowiedzUsuńja również używam takich plasterków tylko ze z nivea
OdpowiedzUsuńciekawe ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze tych plastrów nie miałam, na pewno kupię :P a moje włosy to same nie wiedzą jakiego są koloru, henna została na odrostach, reszta jakaś blond trochę jest :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, ale chyba się skuszę ;P
OdpowiedzUsuńOoo bardzo ciekawe :) Miałam kiedyś podobne z nivea ale mały efekt był, wręcz niewidoczny :) A spróbuje z tymi paskami :)
OdpowiedzUsuńja na razie na zaskórniki używam tylko i wyłącznie la roche posay effaclar duo i świetnie sobie z nimi radzi :D
OdpowiedzUsuńwygląda się prześlicznie. szczególnie jak się ma taką ładną buzię jak Ty :)
OdpowiedzUsuńa co do plasterków to nigdy nie używałam. nie mam jakiegoś wielkiego problemu z zaskórnikami, ale co jakiś czas coś się znajdzie. chętnie spróbuję przy nadarzającej się okazji.
hmm, wpisuję je na moją listę zakupów, wcześniej testowałam takie z revitale były niezłe, ale nie przekonały mnie w 100%...
OdpowiedzUsuńTeż używam plasterki tej firmy i jestem z nich bardzo zadowolona, tylko moją są białe, nie czarne ;))
OdpowiedzUsuńBo są bodajże dwa rodzaje- moje są czarne bo ta czarna warstwa to aktywny węgiel:)
UsuńChętnie je wypróbuje. Jak tylko znajdę je w jakimś sklepie to od razu kupię. :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zamówiłam przez ebay taką śmieszną maseczkę Gerou, która usuwa zaskórniki. Pisałam o niej u siebie na blogu. Jest bardzo tania - za 12 saszetek zapłaciłam $2.42 z darmową przesyłką. Może to również ciekawa opcja dla Ciebie?
OdpowiedzUsuńAle to na jakiejś zagranicznej stronie? Bo ja w tym temacie zielona jestem:D
UsuńTak, na eBay. Z tego co wiem, trzeba mieć konto paypal.
UsuńOstatnio zastanawiałam się czy warto je kupić. A jednak warto:) Na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie pięknie ;D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedys takie paski ale z firmy nivea też dawały radę :)
OdpowiedzUsuńA ja nivea właśnie nigdy nigdzie nie mogłam dorwać:)
UsuńTo cos dla mnie, zawsze zapomne, aby je kupic.
OdpowiedzUsuńTrochę mi to zajęło, ale jestem :) Ciekawie tu, dodatkowo stwierdzam że jesteś śliczna:P
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwowanych, i również zapraszam:)
A u mnie te plasterki zupełnie się nie sprawdziły. Jeden wielki bubel :(
OdpowiedzUsuńjakie masz piękne włoskiii!
OdpowiedzUsuńDziękuje:) Niestety nie moje tzn kolor- farbowane:)
UsuńDzięki za miłe słowo ;)
OdpowiedzUsuńWpadaj częściej. Również dodaje do obserwowanych.
miałam kiedyś plasterki, pomagały, na chwilę, ale to niewątpliwie ciekawy bajer
OdpowiedzUsuńLubię takie plasterki na nos :) Szkoda,że nie są skuteczne w 100%;-/
OdpowiedzUsuńOoo takie coś to by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji stosować takich plasterków :)
OdpowiedzUsuń+ ja również obserwuję. Pozdrawiam :*
Oj witaj w (nieszczęśliwym) klubie... Ja również posiadam okropne zaskórniki na nosie. I żeby on był chociaż kształtny, ale nie... Oczywiście musi być garbaty i taki jakiś dziwny :( Ale i ja zamówiłam sobie takie plasterki tylko, że z Revitale (chyba). Kiedyś dostałam takie 2 plasterki z aktywnym węglem i byłam pod wrażeniem. Zobaczymy jak się te moje zamówione będą sprawować ;)
OdpowiedzUsuńteż o nich słyszałam, chyba czytałam jakiś artykuł w necie, i podobno są super:D
OdpowiedzUsuńciekawe plasterki, ja nie mam na szczęście kłopotu z zaskórnikami, chyba dzięki temu, że regularnie korzystam z sauny i pory ładnie się oczyszczają :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś z nivea, jak dobrze pamiętam :). Fakt, trochę pomagały ale rewelacji nie było :P. Muszę wypróbować te :).
OdpowiedzUsuńP.S. Jeśli masz ochotę zapraszam do mnie na konkurs, do zgarnięcia Stylowy Naszyjnik Vintage - stare złoto ! :)
Przydałyby mi się! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
O mam te plasterki a jeszcze ich nie próbowałam:)No to muszę je wykorzystać:)
OdpowiedzUsuńbędę musiała poszukać tych plasterków :)
OdpowiedzUsuńciekawe. :D widziałam ostatnio takie plasterki w jakiejś drogerii, ale nie chciało mi się wierzyć w ich działanie, a tu proszę. szkoda tylko, że efekt jest tak krótkotrwały...
OdpowiedzUsuńja rowniez polecam te plasterki :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam ale chętnie wypróbuję jak gdzieś na nie wpadnę :)
OdpowiedzUsuń