Wiem, jestem trochę opóźniona z tym postem, bo lato dobiega już niestety końca i sezon odkrytych , opalonych nóg również. Niemniej jednak taka informacja przyda się również na następny sezon, warto więc zapamiętać nazwę i przeznaczenie produktu o którym mowa. Nawilżający balsam opóźniający odrastanie włosów. Trafiłam na niego przypadkiem, a właściwie został mi dorzucony do zamówionej przesyłki z Ives Rocher jako gratis za zamówienie powyżej określonej kwoty. W przeciwnym razie w czystym sumieniem przyznaję, że nie skusiłabym się na niego, bo poprostu nie wierzyłam w takie preparaty.
Główny składnik mleczka to wyciąg z tarczycy, i to właśnie on ma być odpowiedzialny na opóźnianie wzrostu włosów. Nawilżanie zaś przejoł sok z agawy. Dodatkowo wyłowiłam w składzie dość wysoko jeszcze olej sezamowy oraz magniferynę. Plusem jest że balsam nie zawiera parafiny.
Konsystencja średnio gęsta, raczej w stronę rzadszej. Przyjemnie się rozsmarowuję i wchłania, nie pozostawiając lepiącej i śliskiej warstwy. Po paru minutach nogi są widocznie nawilżone, ale nie wyczujemy na nich obecności mleczka. Zapach delikatny, praktycznie niewyczuwalny.
No i działanie. Przyznam szczerze, że byłam zaskoczona i przepraszam z całego serca za moje niedowierzania. Zdjęcie nr 1 zostało zrobione po ok 30 godzinach bez użycia balsamu, drugie już z użyciem go od razu po depilacji, oraz drugi raz na noc. Jak widzimy różnica jest ogromna, nie jest to jednak efekt wieczny, na 3 dzień włoski zaczęły już się pojawiać. Mimo to idealny preparat na weekendowe wyjazdy gdzie nie chcemy marnować dnia na powtórną depilację.
hmm ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńCzytam sobie "Balsam opóźniający dorastanie...".. łapię chwilę "zawiechy"... Czytam drugi raz "Balsam opóźniający dorastanie"... Za trzecim razem skontaktowałam. Chyba już przyszła na mnie pora, by wyłączyć komputer i iść spać ;) Co nie zmienia faktu, że Yves Rocher czasami mnie zaskakuje :)
OdpowiedzUsuńOj taki balsam by się chyba jeszcze bardziej przydał :):D
Usuńgodny uwagi,aktualnie mam z venus,ale nie jest tak dobry,wcześniej miałam z avon..
OdpowiedzUsuńooo, chcę go!
OdpowiedzUsuńLubię te gratisy YR :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zakupię :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;D
OdpowiedzUsuńWow, mega różnica, nawet nie wiedziałam, że takie produkty moga tak dobrze działać :D
OdpowiedzUsuńna dłuższą metę może spisać się jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńMusze go mieć!
OdpowiedzUsuńPierwwszy raz widzę faktycznie działający kosmetyk tego typu. Dobrze wiedzieć, że to nie ściema :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :).
OdpowiedzUsuńfenomenalny efekt;)
OdpowiedzUsuń