Balsamy są moim nieodłącznym dodatkiem w trakcie zimy i wiosny. Mam ich naprawdę sporą kolekcję, bo ciągle szukam czegoś nowego. Dziś chciałam pokazać Wam jeden z nich z którego jestem najbardziej zadowolona. Balsam wpadł mi w łapki przypadkiem i zaciekawił. Głównie z tego względu że z tą hiszpańską marką nie miałam nigdy do czynienia. Przyciągnęła mnie również cena - 10 zł .
Marka La Chinata jest mało znana w Polsce. Co ciekawe firma specjalizuję się w robieniu kosmetyków i produktów spożywczych na bazie oliwy z oliwek. Zaglądając na ich stronę możecie kupić zarówno balsam jak i przetwory czy przeróżne oliwy. Mnie bardziej zainteresowały oczywiście produkty kosmetyczne. Balsam przeznaczony jest do ust suchych, spierzchniętych. Pomaga im się zregenerować, nawilża je i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Fajną sprawą jest także filtr słoneczny, który przyda się latem.
Pomadka jest przeźroczysta i bezzapachowa. Na ustach pozostawia delikatny połysk. Co mnie najbardziej zaskoczyło? Smak. Ta pomadka jest niesamowicie słodka, dosłownie niczym cukier. Jest to nie lada pokusą, by nie zlizywać jej z ust - przyznam że jeszcze nie spotkałam się z takim kosmetykiem - smak jest bowiem bardzo naturalny, nie chemiczny. ( Ale to nie znaczy że polecam Wam ją jeść:)). Świetnie nawilża na długi okres czasu, nie znika z naszych ust zaraz po posmarowaniu. Doprowadziła moje usta w kilka dni do pięknego stanu - są nawilżone, wokół nich nie ma żadnych suchych skórek i mogę je spokojnie pomalować szminką bez obaw.
A Wy słyszałyście o marce Lachinata?
nie slyszalam, ale efekty ktore opisujesz calkiem przyzwoite:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie, ale jako że jestem fanką błyszczyków to mnie zainteresowałaś :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, a takie mazidełka kocham bardzo :)
OdpowiedzUsuńnigdy wcześniej tego nie widziałam, ale dobrze wiedzieć o takim cudeńku :)
OdpowiedzUsuńNie lubię produktów do ust w takich tubkach ;-)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nigdy nie dbałam o usta... ^^
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam :) mam swoją ulubioną pomadkę i chyba dlatego za niczym innym się nie rozglądam :)
OdpowiedzUsuńhiszpański?:D tyś to jest światowa kobita!:D :*
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce, ale cena bardzo przystępna ;) Gdyby była bardziej popularna pewnie pędziłabym ja kupić, bo mnie bardzo zachęciłaś. Szczególnie smakiem :D Ale, że nie znam tj firmy i jestem leniwa, to nie chce mi się szukać po sklepach :( hehe. Natalia
OdpowiedzUsuńByć może nie trzeba szukać?:D Ja swoją kupiłam w realu :)
Usuńpomadeczek i balsamów nigdy dość szczególnie zimową porą
OdpowiedzUsuń:)
Nie słyszałam jeszcze o nim ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kazdy-ma-jakiegos-bzika.blogspot.com/
Raczej nie przepadam za takimi aplikatorami, ale plus za filtr!
OdpowiedzUsuńnie słyszałam, ale z chęcią się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie slyszałam o tej marce. Ja od lat jestem wierna pomadka z Nivei.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, a jest lepszy od Carmexa?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tak - jest troszkę rzadszy ale moim zdaniem daję ładniejszy połysk no i ma śliczny oliwkowy zapach i smak;)
UsuńNigdy nie słyszałam o tej marce. Co prawda zima się kończy, ale mój problem z spierzchniętymi ustami trwa przez cały rok, więc być może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie to zupełna nowość, będę musiała wypróbować :).
OdpowiedzUsuń